Najnowsze wpisy, strona 6


wrz 19 2006 Ponad ziemią.
Komentarze: 12

Bo wtedy zapominam o wszystkim i nie robię problemu z wielkiej zamazanej plamy przed moimi oczami. Wtedy podłoga jest dla mnie conajmniej równią pochyłą, gdy kosmyki włosów wplątują się w splecione dłonie. Wielkie lustro na ścianie odbija sylwetki zachwycone muzyką, która umiejętnie ich prowadzi. Nie oglądając się dookoła bo nic nie jest wtedy ważne. Niech pozytywka gra bez końca.

Zatańczymy?

black.rainbow : :
wrz 16 2006 Skacząc na trampolinie patrzę poza obłokami....
Komentarze: 13

Nabieram sił, żeby znów odbić się od codzienności. Bo to coś poza, jest o wiele ciekawsze i być może rzeczywiście łatwiejsze. Spacerując po lini narysowanej przez malarzy naszego w końcu wspólnego losu oglądam się za siebie.
Cieszę się, że widzę wówczas podobnych do mnie, dalekich ale tak bardzo bliskich ludzi. Nie wołam ich. Wystarczy tylko to, że są.

- Zobaczysz, teraz będzie lepiej.
- Już zobaczyłam.

black.rainbow : :
wrz 13 2006 Z lekkim zmrużeniem prawego oka.
Komentarze: 10

Ktoś może być przecież tak różny od nas, a mamy wrażenie, że razem jeszcze się wymienialiśmy grzechotkami. Dziwne to los nam stwarza bonusy i pułapki, a mi czasem nie udaje się długi skok i spadam o kilka poziomów w dół. Po drodze jednak mogę dojrzeć złotą gwiazdkę, która sprawia, że choć przez chwilę punkt widzenia zmienia mi się na całkowicie tęczowy. Jednocześnie czasem zdarza mi się pomyśleć, że to tylko kiepska wersja demo całej tej gry. Jednak wciąż śmigam niekiedy niemal z prędkością światła dalej.
Pomimo szybkości, znajduję czas, żeby podnieść do góry, wysoko brwi i ze zdziwieniem odkryć, że można czytać w myślach, co okazuje się zaskakujące, bo przecież niemożliwe. I dziwię się tak, drapie po nosie, odganiam osę i tak czytam w tych nieokiełznanych myślach Ktosia, bo taki obcy, a taki swój. I po półgodzinnych spotkaniu, każdy w swoją stronę idzie, z uśmiechem na buzi, bo jednak wydał nam się dziś piękniejszy zachód słońca.
I w długim wazonie, gdzie dumnie wznosi się róża, chciałoby się widzieć zwykłego tulipana. Tak jak dawniej.

...a mysz moja komputerowa wyraźnie czai się na dwa cukierki:)

black.rainbow : :
wrz 10 2006 Teraz tylko nasze cienie wciąż tańczą...
Komentarze: 13

A kiedy ponad naszymi głowami rozciągnęła się tęcza, widoczna ledwo, pomiędzy wysokimi drzewami, poczułam, że jednak warto starać się i jednocześnie tak długo silić na obojętność. Myślałam, że odtąd będę pływać tylko w jednej głębi oczu. Na wszystkich płótnach pojawiały się uśmiechy i zachody słońca, często niedokończone, urwane nagle, wyjęciem pędzla z ręki. I ktoś przypomniał mi jak kocham tańczyć, bez muzyki w akompaniamencie ciszy. Dni mijały tak szybko. Jednak gwiazda zgasła i okazało się, że nie jesteśmy wystarczająco silni. Pierwsza łza spłynęła i na szkicu naszych splecionych dłoni powstała czarna plama, nie do naprawienia. Wtedy wyjechałam.

U mnie słowa nie są najwazniejsze. Ja nie kocham słowami. Nie lubię słów, niektóre są chyba tylko po to stworzone, żeby je cofać. Między innymi po to stworzone jest 'kocham'. A teraz jestem już gdzieś indziej.
Chyba nie chcielismy mijać się na ulicy. Nie chcieliśmy. Teraz trzeba mieć poczucie odpowiedzialności, które mnie krzywdzi, bo wiem, że moja wina jest jak kropla w morzu. Czasem i ja potrzebuję ciepła. Zwyklego przygarnięcia do siebie, choć przez chwilę.

Poczucia, że ktoś jest blisko.

black.rainbow : :
wrz 08 2006 Przywędrowalam.
Komentarze: 6

Po długim pościgu za nie do końca przemyślanym wyobrażeniem, poddaniu się emocji teraz zmęczyłam się tak bardzo, że w końcu nie dałam rady biec dalej. Tak pewnie musiało być, ale jeszcze nie mogę się takim argumentem uspokojać. Na razie mam wielki żal do siebie samej. Wszystko jest zawiłe. Tak jak mój dzisiejszy duży pokręcony lizak. Nic to.

Dużo to czasu, ale mam nadzieje, że ktoś tam o mnie pamięta jeszcze:) jutro zaczynam nadrabianie. Stęskniłam się. Buźka dla Was wielka kochani. o - taka :-))))))))))))

 

black.rainbow : :