Przywędrowalam.
Komentarze: 6
Po długim pościgu za nie do końca przemyślanym wyobrażeniem, poddaniu się emocji teraz zmęczyłam się tak bardzo, że w końcu nie dałam rady biec dalej. Tak pewnie musiało być, ale jeszcze nie mogę się takim argumentem uspokojać. Na razie mam wielki żal do siebie samej. Wszystko jest zawiłe. Tak jak mój dzisiejszy duży pokręcony lizak. Nic to.
Dużo to czasu, ale mam nadzieje, że ktoś tam o mnie pamięta jeszcze:) jutro zaczynam nadrabianie. Stęskniłam się. Buźka dla Was wielka kochani. o - taka :-))))))))))))
jak fajnie że jesteś z powrotem :):*
Cieszę się,że wróciłaś :*.
Tu...
Brakowało Ciebie...
Pewnie że są ludzie ,którzy pamiętają! ;)
Dodaj komentarz