Archiwum 13 września 2006


wrz 13 2006 Z lekkim zmrużeniem prawego oka.
Komentarze: 10

Ktoś może być przecież tak różny od nas, a mamy wrażenie, że razem jeszcze się wymienialiśmy grzechotkami. Dziwne to los nam stwarza bonusy i pułapki, a mi czasem nie udaje się długi skok i spadam o kilka poziomów w dół. Po drodze jednak mogę dojrzeć złotą gwiazdkę, która sprawia, że choć przez chwilę punkt widzenia zmienia mi się na całkowicie tęczowy. Jednocześnie czasem zdarza mi się pomyśleć, że to tylko kiepska wersja demo całej tej gry. Jednak wciąż śmigam niekiedy niemal z prędkością światła dalej.
Pomimo szybkości, znajduję czas, żeby podnieść do góry, wysoko brwi i ze zdziwieniem odkryć, że można czytać w myślach, co okazuje się zaskakujące, bo przecież niemożliwe. I dziwię się tak, drapie po nosie, odganiam osę i tak czytam w tych nieokiełznanych myślach Ktosia, bo taki obcy, a taki swój. I po półgodzinnych spotkaniu, każdy w swoją stronę idzie, z uśmiechem na buzi, bo jednak wydał nam się dziś piękniejszy zachód słońca.
I w długim wazonie, gdzie dumnie wznosi się róża, chciałoby się widzieć zwykłego tulipana. Tak jak dawniej.

...a mysz moja komputerowa wyraźnie czai się na dwa cukierki:)

black.rainbow : :