Komentarze: 12
Nie spodziewam się cudu. Czasami ktoś zapuka do drzwi. Wtedy jesteśmy. I jest zwyczajnie, tak po prostu. Bardzo miło. Ale ja czuję, że jednak coś jest nie tak jak być powinno, że w pewnym momencie zapomniałam swojej kwestii i teraz wszystko idzie na opak. Nie liczę na podpowiedź. Bo sufler dawno wypadł z gry, niesiony wyobraźnią jest już w swoim świecie marzeń. A ja z każdą falą oddechu błądze wzrokiem dookoła szukając mojej roli.
Do końca jej nie znam. I pod żadnym pozorem uczyć się jej na pamięć nie będę.
Znowu zajrzałam w mój stary pamiętnik, prowadzony ot, tak dla zabawy kiedyś, kiedyś. Nie odnajduję w nim już siebie. Choć charakter pisma łudząco podobno.
Błądzę.