Komentarze: 11
Zdaje mi sie, że widzę... gdzie?
Przed oczyma duszy mojej.
A widzę coś trudnego. Coś, co mnie przerasta. Już trochę z tym walczę, co skutkuje m.in. nieobecnością na blogach..
Nad Jego portretem pracowałam tydzień. Dzisiaj skończyłam. Dokładnie o godzinie 15:34. Jestem zadowolona. To jedyna rzecz, która mnie dzisiaj cieszy.
Bo urodziny, bo brak pomysłu. A zawsze chcemy dać coś wyjątkowego. Może to nie jest jakiś wyrafinowany prezent, ale od serca.
I będę się uśmiechać i będę się dobrze bawić. I będę tańczyć. I smakować wielki tort. (Bo jak to urodziny bez tortu!)
Ale tylko przez chwilę będzie dobrze.
Przerażam siebie.