Archiwum 29 stycznia 2006


sty 29 2006 Milcząc, przeraźliwie krzyczę szukając...
Komentarze: 6

Lubię kiedy jest przy mnie ktoś bliski, kto może przytulić, pocieszyć, zetrzeć płynącą z wolna po policzku łzę. Bez żadnego spięcia i zdenerwowania możemy tak siedzieć, milcząc jak zaklęci, jak królewna i królewicz, czekający na swoich ukochanych. Bo wierzę w przyjaźń damsko-męską, sama jej doświadczam. Mieć przyjaciela, to szczęście jakie mi podarował los. I cieszę się. Tak naprawdę.

 

A jutro znowu się zacznie. Trzeba wtopić się w wyścig szczurów i podążać za nim lub z nim, chociażby bardzo Ci się nie chciało. Bo wtedy Cię zdeptają. I już nie ma ratunku, bo raczej nikt nie cofnie się i nie poda pomocnej ręki. Tam wszyscy kierują się zasadą: umiesz liczyć, licz na siebie. Aż mnie mdli. Chociaż przyznaję, z ręką na sercu – jest w tym cząstka prawdy.

 

*

 

Tragedia w Katowicach to straszna wiadomość, która obleciała w jednej sekundzie całą Polskę. Ja tylko schylam pokornie głowę i przyczepię do bluzki jutro czarną wstążeczkę na znak żałoby narodowej.

Każdy z nas może pomóc poszkodowanym w tej tragedii. Wystarczy wysłać SMS-a na numer 72720 o treści KATOWICE. Ja wysłałam, czy Wy to zrobicie zależy jedynie od Was samych.

 

*

 

I wybaczcie, że nie odwiedzałam blogów.. Po prostu cieszyłam się feriami.. bez dostępu do komputera. Było wspaniale..

Wielka Buźka

 

black.rainbow : :