sty 02 2006

w letargu tym mijają dni, nadzieja już...


Komentarze: 6

Wróciłam. Wróciłam wczoraj. Święta strasznie szybko minęły, nim się obejrzałam, już było po nich. Miłym akcentem był śnieg i chociaz nie raczył się zjawić w Wigilię, to później już nas odwiedził. I nawet jeszcze przetrwał. Nadchodzi odwilż, więc pewnie jutro bedzie z niego Jedna Wielka Ciapa.

Pozwolicie, że przemilczę sprawę Sylwestra..

I tak nieporadnie się tłumaczę, iż z braku dostępu do internetu i w ogóle do komputera nie byłam w stanie czytać Waszych blogów. Mam jednak nadzieję, że nadrobię zaległości.

To być może dziwne, ale jakoś nie przywitałam tego Nowego Roku z entuzjazem. I teraz też..

..dziwnie się czuję.

Buzka, kochani.

black.rainbow : :
03 stycznia 2006, 15:32
ale dziwnie, to chyba nie znaczy że zle? ee nie.. napewno nie ;)
03 stycznia 2006, 15:17
Ej,ej tak nie może być! Uśmiech ja chcę tu widzieć uśmiech! ;) Jakoś to wszystko będzie nie martwiaj:). Buziak:*!
02 stycznia 2006, 20:23
A ja dopiero teraz dziwnie. Pożyjemy, zobaczymy.
poza_czasem
02 stycznia 2006, 19:29
A ja zastanawiałem się gdzie Cię wcięło ;) Śnieg? Chciałbym ,żeby go nie było ;)
PS.A z towarszyskiego tańca niewiele pamiętam ;)
Dotyk_Anioła
02 stycznia 2006, 17:52
Smutno tutaj... :( Uśmiechnij się... Moj sylwestrowy wieczór w domu spędziłam... Chociaż ostatni dzień starego roku wspominam cudownie... Przytulam...
02 stycznia 2006, 17:43
hej nie martw się, entuzjazm jeszcze nadejdzie, ale może z innego powodu, bo z powodu Sylwestra to trochę takie trywialne się wydaje. Pozdrowionka :)

Dodaj komentarz