Dzisiaj znowu pada deszcz..
Komentarze: 8
Tyle się wokół mnie ostatnio dzieje, ale zdaje mi się, że jestem gdzieś obok tego, zaledwie o pół kroku, a jednak dalej, niż by się to mogło wydawać. Kiedy już mam coś powiedzieć, ktoś zasłania mi ręka usta. Rola wolnego słuchacza nie jest zbyt zachęcająca, chociaż można sporo się przy tym nauczyć, jednocześnie usłyszeć rzeczy, że aż źrenice powiększają się do granic niemożliwosci. Szybko to mija, bo serce nie jest przyzwyczajone do końskiego galopu, za horyzontem czeka już droga prosta.
Tak, droga prosta, a ja nie potrafię tak ot, przejść obojętnie. Ciągle słyszę muzykę.
Dzwonił, dzwonił długo, zazwyczaj po czterech sygnałach odbieram, teraz ze skupieniem wpatrywalam sie w ten maly ekran telefonu, czekajac az zamilknie. Chciałam poznać jego myśli, chociaz wylaczylam telefon. Przeszłość nie wraca, to nie tak, ze możesz w dowolnej chwili przezyć ten sam moment ponownie, jeszcze i jeszcze raz, jednoczesnie omiajac te fragmenty, ktorych sie wstydzisz, albo chcesz zapomnieć. Wyrzuciłam kartki z wyrywanego ściennego kalendarza.. Lipiec i sierpień utonęły.
A teraz pada i to dlatego nie chce mi się smiać. Kubek z herbatą stoi niewzruszony i niechciany.
Dzisiaj wcale nie ma w tłe pieknej muzyki..
..a jutro będzie lepiej i tak to się kręci, biegnie, tylko czasem przystaje, zeby z zachwytem oglądnac zachod słonca.
Plusy choroby? Nadrobię zaległości internetowe... to straszne, że Twój blog znalazł się u mnie ostatnio na tej liście nieodwiedzanych.. biję się pokornie w piersi i przepraszam ;)Przecież tu zawsze warto wpaść... a ja taki głupi jestem.
I mi się trzymaj uśmiechnięta, chociaż wokół bywa ciemno.. może czasami wystarczy wyjść spod koca? Nie wiem, ja przynajmniej próbuję...
3maj się :*
PS: Muzyczkę zawsze można włączyć...
Dodaj komentarz