gru 21 2005

*


Komentarze: 7

Kolory mieniły mi się w głowie. Piękne, przydymione barwy zmierzchu, delikatne, a zarazem tak intensywne, że pozbawiały krawędzi wypełnione nimi formy. Nie myślałam o drzewie ani o rzece - myslałam głębokiej zieleni, soczystym różu i mocnym, stalowym błękicie. Być może jeszcze o pozytywnej czerni. Z tych kolorów dopiero zrodziły się kształty, jeden za drugim, aż całe malowidło zaistniało w mojej głowie.

A potem na płótnie.

 

W każdej grubej warstwie farby, w każdym pewnym pociągnieciu pędzla ujrzalam siebie, mówiącą własnym głosem, pełnym wyłącznie moich barw.

black.rainbow : :
black.rainbow-> poza_czasem
22 grudnia 2005, 20:40
hm wystawa.. nie wiem na dzien dzisiejszy:) muszę się jakos wkręcic;)
Jusha
22 grudnia 2005, 13:05
nie umiem malowa .. ale nie jest mi z tym źle .... za to uwielbiam patrzec na obrazy :D
poza_czasem
21 grudnia 2005, 22:05
To kiedy wystawa? ;)
madelle
21 grudnia 2005, 20:17
A ja dzisiaj narysowałam postać mojej przyszłej (hihi) mangi... wymyśliłam dla niej historię, świat... po czym doszłam do wnioksu że jest nie taka i zaczełam poprawiać, zmieniać kształt podbródka, długość szyi, wielkość elfiego ucha, wypukłosć ust...
...kartka wylądowała w koszu.
*
Nie wiem apropo czego to co napisałam wyżej, ale... tak jakoś mi się to przypomniało...
21 grudnia 2005, 19:04
mi tez nic nie wychodzi, dlatego tego ne robie.
wole sie zabierac za cos co umiem :D czyli w sumie mało co robię xD
21 grudnia 2005, 18:28
no ja mam to samo carnation, że nic mi nigdy nie wychodzi:D ale zawsze chciała malować...szkoda,że nie umiem...
21 grudnia 2005, 18:10
nie potrafie sobie wyobrazic jak inni potrafia malowac, ze jedno, dwa pociagniecia pedzlem a obraz juz gotowy :) Ja moge sie starac, wysilac a i tak nic mi nie wychodzi :(

Dodaj komentarz