barwy dnia
Komentarze: 7
Już przecież drugi miesiąc, już luty, a ja ciągle uparcie 2006. Tak jakby to nie miało żadnego znaczenia. Bo jakieś ma na pewno.
Dzięki tej przyjaźni jestem faszerowana dobrą energią już codziennie, od Jego przyjazdu. Mam wrażenie, że ciągle za mało doceniam to wszystko, za mało się staram. I tak znowu postawiłam na dawne miejsce babcie-sztaluge, bo od jakiegoś czasu zapomniałam, schowałam gdzieś, tak żeby nie było widać. Jest troche tak jak jeszcze niedawno było. Czuję jednak, że dodano o jedną barwę więcej. Czas pokaze.
Dodaj komentarz